Sunday, January 13, 2013

Esencja motocykla - Test Triumph Bonneville SE (2010)


Czy istnieje coś takiego co można nazwać esencją motocykla? Czy takie określenie nie przywodzi od razu na myśl starszych sprzętów, które zostały niemal całkowicie wyparte przez coraz bardziej wyspecjalizowane nowoczesne maszyny? Czy, aby był dobry musi wygrywać w czasopismach na punkty z innymi motocyklami? Czy musi prześcigać się na czas na torze, albo górować nad innymi w przydatności do podróży? A może powinien po pierwsze wzbudzać zazdrość i podziw przechodniów, gdy stoi zaparkowany pod knajpą w centrum miasta? Czy jak nie jest naj..., to od razu musi być nudny? Nie musi! I niewielu producentów (a także motocyklistów) jeszcze o tym pamięta.